Dzisiaj, mimo, że w końcu mieliśmy weekend to musieliśmy bardzo wcześnie wstać, dlatego, że czekała nas wycieczka do oddalonej o ponad trzysta kilometrów Kopenhagi. To oznaczało dla nas ponad 3 godziny drogi. Jednak, żeby było ciekawiej, w jedną stronę wybraliśmy się promem. Podróż trwała trochę ponad godzinę, w tym czasie mogliśmy podziwiać wzburzone morze, a także integrować się jedząc wspólne, późne śniadanie. Następnie poznawaliśmy Danię z okien autokaru. Gdy dotarliśmy do Kopenhagi okazało się, że w danym dniu odbywa się tam Royal Run, czyli bieg królewski, gdzie każdy może spróbować swoich sił. Centrum Kopenhagi przepełniony był ludźmi w niebieskich koszulkach, którzy albo biegli albo mieli przewieszone medale na szyi. Niektórzy również czekali na swoją kolej, aby wziąć udział w biegu.
Gdy tylko wysiedliśmy z autokaru przeszliśmy pod pałac Amalienborg, rezydencji królowej Małgorzaty II, gdzie szykowaliśmy się na godzinę 12:00 aby zobaczyć zmianę warty. Nagle z tłumu wyłonili się królewscy gwardziści i mogliśmy zobaczyć ich czarno niebieskie mundury, futrzane czapki, a także podziwiać całe wydarzenie o krok od nas.
Kopenhaga oferuje wiele ciekawych atrakcji, nie sposób ich wszystkich zobaczyć w jeden dzień, dlatego zdecydowaliśmy się na rejs łódką z portu Nyhavn przez najważniejsze atrakcje Danii. Sam port zrobił na nas ogromne wrażenie, piękne kolorowe kamieniczki w odcieniach czerwieni i żółci, wzdłuż nich kawiarenki restauracje, a w porcie mnóstwo żaglówek. W trakcie rejsu dowiedzieliśmy się z czego słynie Dania, jakie miejsca warto odwiedzić, a także co ma wspólnego Kopenhaga z Warszawą. Przez ponad godzinę mogliśmy poznawać Kopenhagę, robić zdjęcia i cieszyć się dobrą pogodą.
Na koniec naszej wycieczki poszliśmy zobaczyć fontannę Gefion, a także kopenhaską Małą Syrenkę znajdującą się nieopodal. Około godziny 17 wyjechaliśmy ze stolicy Danii i wyruszyliśmy w podróż powrotną do Randers.
Comentários